Po wojnie, w 1951 roku, usunięto pozostałe zniszczone domy, a między ulicami Północną i Wolborską utworzono park. Jego projektantem był Kazimierz Chrabelski. Znów pojawił się istniejący tu kiedyś staw. Sto trzydzieści osiem dużych drzew przywieziono ze Szczecina. Pochodzenie popularnej nazwy tego miejsca: „park śledzia”, nie jest dokładnie znane. Ponoć w początkowym okresie istnienia parku czuć było w nim charakterystyczny śledziowy zapach. Faktycznie w piwnicach wielu istniejących tu wcześniej domów składowano ryby. Była to dzielnica biedoty, a śledzie są jednymi z najtańszych ryb. Na przedłużeniu ul. Wschodniej znajdował się targ rybny. Wydaje się, że im dalej od wojny i mniej skojarzeń z historycznym wizerunkiem tego miejsca, nazwa „park śledzia” bardziej była kojarzona z pewnym rodzajem obyczajowości późniejszych mieszkańców okolicy (tzw. piciem pod śledzika). Od 1975 roku bardzo charakterystycznym obiektem w parku jest zegar słoneczny w postaci fragmentu Układu Słonecznego. Niektórym kojarzy się raczej ze szwajcarskim serem.