Ulicą Zgierską doszliśmy do miejsca, które nazywane było sercem albo wręcz mózgiem getta. Tu mieściły się najważniejsze z punktu widzenia zarządzania nim instytucje: ekspozytura niemieckiego zarządu getta na czele z Hansem Biebowem, Centralny Sekretariat Getta, czyli biuro Przełożonego Starszeństwa Żydów, Chaima Mordechaja Rumkowskiego, Centralne Biuro Resortów Pracy kierowane przez Arona Jakubowicza. Na Bałucki Rynek docierały transporty żywności, węgla, surowców dla poszczególnych resortów i gotowe rzeczy przez nie wyprodukowane, tu trafiała również korespondencja. Zatem można powiedzieć, że w tym miejscu zapadały wszystkie strategiczne decyzje determinujące życie mieszkańców getta.
Zanim przeczytasz fragment Dziennika Rywki Lipszyc i wysłuchasz fragmentów relacji Haliny Elczewskiej, która mówi o swoich wyprawach na Marysin oraz Hanny Poznańskiej – Linde, mówiącej o żydowskim sądzie w getcie, kliknij w CONTINUE, aby wykonać zadanie.